Witajcie.
Dzisiaj kończymy cykl chemii ,jednak musimy zostać na oddziale co najmniej do wtorku.Przyplatał nam się katar a wiadomo że jak katar to i kaszlu jest więcej niż zwykle.Włączono antybiotyk,pocieszające jest to że osłuchowo jest już lepiej niż było wczoraj .Mam więc nadzieję ,że do wtorku sytuacja się unormuje i będziemy mogli wyjść do domu.
Jeśli chodzi o samopoczucie Aluśki to rewelacja ,psoci i dokazuje za trzech:)
W czwartek byłyśmy z Alusią na balu karnawałowym organizowanym przez naszą fundację Iskierka-zabawa był przednia ,Alicja bardzo zadowolona,wkrótce zamieszczę zdjęcia z balu:)
Kochani lekarze z Greifswald zgodzili się przyjąć Alicję na leczenie z takim stanem konta jaki na chwile obecną uzbieraliśmy,resztę musimy dozbierać i im dosłać.Tak więc w poniedziałek wychodzą od nas przelewy i będziemy czekać na termin-mam nadzieje że nie długi.Cały czas boję się o przyszłość,stabilizacja choroby trwa już ponad rok.Z jednej strony dobrze ,z drugiej jednak boje się żeby ten ,,dziad"nie uderzył z zaskoczenia ...
Bardzo dziękuje wszystkim za takie zaangażowanie w zbiórkę pieniążków dla Alusi,za Wasze słowa wsparcia,pocieszenia,za to że stale nas dopingowaliście do walki..Jesteście wspaniali.
Będę trzymać kciuki, aby to wszystko się wreszcie (i szybko) pomyślnie skończyło ♥
OdpowiedzUsuńi ja! :)
OdpowiedzUsuń