niedziela, 2 czerwca 2013

Skończyliśmy II cykl chemii,jakoś przetrwałyśmy ten kolejny etap.Alicja czuje się dobrze,mamy cichą nadzieję że jutro pójdziemy do domu.Wszystko oczywiście zależy od jutrzejszych wyników krwi ,oby były dobre.
Dzisiaj w Świętochłowicach był festyn .I dzięki wspaniałej osobie p.Joannie Stuła (naszej znajomej z oddziału)odbyła się zbiórka pieniążków na leczenie Alusi.
Joasiu (wiem że czytasz nasz blog),chciałam Tobie oraz Twojej rodziniei bardzo serdecznie podziękować za waszą bezinteresowność,za poświęcony czas,za zaangażowanie i za Twoje wielkie otwarte serce.Bardzo,bardzo dziękujemy.

3 komentarze:

  1. nigdy nie byłam obojętna na losy dzieci ale od niedawna sama sostałam mamą i serce mi się kraje jak widzę takie biedne istotki.Życze wam kochani siły i oczywiście powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymajcie się ciepło .Myślę co tu jeszcze zrobić i gdzie zapukać,aby pomóc naszym chorym dzieciom,aby udało się wyjechać na to leczenie do Niemiec pozdrawiam mama Jakuba

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasieńko, Twoja Alusia zasługuje na wszystko co najpiękniejsze. Dziękuję za miłe słowa ale WALCZYMY DALEJ. Całuski dla Alusi.

    OdpowiedzUsuń