W końcu wieczór,moje dwie pociechy juz wyciszone ,skończyły oglądać bajeczki i powoli usypiają.Oj dali mi oni dzisiaj popalić ,oj dali:)Cały dzisiejszy dzień spędziliśmy w trójkę bo tata Alicji musiał iść do pracy.Mimo niezbyt ładnej pogody udało sie Alusi namówić mnie na krótki spacer,potem na chwilkę wstąpiliśmy do osiedlowego sklepu i szybko powrót do domu.W domu wiadomo jak to przy dwójce dzieci-masa zabawek i wszystko na środku pokoju,ale co tam bałagan grunt że dzieciaki zadowolone.Jutro przyjeżdza do Alicji chrzestna ,więc bedzie duzo radości bo ciocię i wujka Alusia bardzo lubi:)
Zyczę wszystkim spokojnej nocy i dziękuję za to że jesteście z nami.
Przypadkiem trafiłam na wiadomość o Ali. Udostępniłam wiadomość dalej, zrobiłam przelew. Co prawda na symboliczną kwotę, bo studiuję i też nie mam wiele ale lubię się dzielić. Mam nadzieję, że spotkacie na swojej drodze wiele osób z dobrym sercem, życzliwych :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jeśli kilka osób modli się razem o to samo- prośba się spełnia. Dziś pomodlę się o zdrowie Ali :)
Pozdrawiam ciepło, życzę wytrwałości i pozytywnego myślenia- a wszystko dobrze się ułoży :)