My już gotowe do wyjazdu,torby spakowane.zjemy obiad i jedziemy.Niechce nam sie ,ale co zrobić jak trzeba.Alusia dzisiaj wyjątkowo niechętna do wyjazdu,marudzi ,że nie chce jechać ,że chce byc w domku.Doskonale ja rozumiem ,mnie tez już czasem nerwy biorą ,na te ciągłe wyjazdy-ciągle pytam się czemu to ,,paskudztwo" nie chce odpuścić i dać nam spokój?
Wiem jednak że wyjścia innego nie mamy-trzeba zebrać się w sobie i iść do przodu.Oby tylko jutrzejsze badanie się udało,to wrócimy jeszcze na kilka dni,trzymajcie kciuki Kochani za Alusie.Kończę i zyczę wszystkim udanej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz