Kochani dopadlo mnie przeziębienie,z nosa kapie,w gardle drapie,na oczy ledwo widzę.Wczoraj byłam jeszcze na chodzie,robota paliła mi się w rękach-bo wiadomo ile jest pracy w domu i jeszcze przy dwójce dzieciaków.Dzisiaj wstałam ledwo żywa.Dzieciaki odizolowane ,a ja prawie jak na wygnaniu siedze sama w drugim pokoju:(Alusia czuję się dobrze,humorek dopisuje-co chwila zagląda do mnie i pyta,,mamo wstajesz już?".albo,,boli Cię mamusiu głowa?"Moja mała troskliwa żabcia.Dzisiaj leżę i się wygrzewam jutro musze dojść do siebie bo teściowa ma zaplanowany wyjazd i chciałabym żeby pojechała trochę odpocząć.
Kochani nagromadziło mi się kilka maili do odpisania ,jednak dziś nie dam już rady odpisywać,prosze Was kochani o cierpliwość.Kończę i pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Dużo zdrówka. Czekam na meila.
OdpowiedzUsuń