5-letnia Alicja Kosmala z Sosnowca walczy z nowotworem złośliwym. W styczniu 2012 roku u naszej córeczki wykryto neuroblastomę IV stopnia. Cały świat runął niczym domek z kart. Rozpoczęliśmy dramatyczną walkę o życie Alusi. Pomimo agresywnego leczenia nie udało się osiągnąć całkowitej remisji choroby. Naszą ostatnią nadzieją jest leczenie w niemieckiej klinice w Greifswald. Koszt terapii to 143.400 euro. Prosimy o pomoc! Każda, nawet niewielka kwota przybliża nas do celu.
sobota, 2 listopada 2013
.
U nas nadal bez większych zmian,dalej dostajemy zastrzyki Neupogenu(na podniesienie granulocytów),ale bardzo wolno wartości idą w górę.Leukocyty i płytki krwi też niskie.Alusia prawie cały czas albo śpi,albo leży.Troche pogra na laptopie,obejrzy jedną bajkę i tyle.Dzisiaj udało mi się ją namówić na kolorowanie ,zajęła się trochę ,ale zaraz mówi że niema siły i znowu zapada w drzemkę.Apetyt też słaby-ratujemy się Nutridrinkami(taka bomba kaloryczna),ale to z kolei wywołuje marudzenie ,ale jakoś dajemy radę.Nasza pani doktor mówi że możliwe że Alicja tak się zachowuje ponieważ mam mało leukocytów,a to z kolei objawia się właśnie apatią,ogólnym rozbiciem i zmęczeniem.Już sama nie wiem co myśleć.Z jednej strony chce wierzyć ,że właśnie to jest przyczyną a z drugiej strony strasznie się boję czy aby nic innego złego się nie dzieje.Oby jutrzejszy dzień przyniósł jakąś poprawę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Spokojnej nocy Dziewczyny i oby jutro przyniosło same dobre wieści buziaki D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby szybko nastąpiła poprawa i Alusia wróciła do formy. Alusiu, przesyłamy moc buziaków, zdrowiej kochana:)
OdpowiedzUsuńJutro na 100% będzie lepiej. Trzymajcie się
OdpowiedzUsuńSił najbardziej brakuje przy końcu, a po wygranej jest ogromna radość. Dasz radę dzielna mamo- tul głaskaj nuć śpiewaj swojej kruszynce, bo jest z Tobą tutaj obok. Kochaj jak szalona, nie ma sensu się smucić, bo Alusi to nie pomoże. Połóż się obok i razem odpoczywajcie, ciesz się, że możesz być dla niej i z nią teraz. To mała chora dziewczynka, Twoja dziewczynka niech cię nic nie złości- rozkoszuj się jej ciepłem, wsłuchaj w oddech- ona jest, żyje teraz nie potrzebuje twoich obaw, ale chce twoich uśmiechów i poczucia, że jest bezpieczna ze swoją mamusią. Na pewno Ci się uda. Wyniki badań są nieważne liczy się tu i teraz. Ciesz się że jesteście razem, lekarze niech się zajmą resztą, Ty bądź oparciem dla swojej kruszynki- smutek nie pomorze. Opowiadaj jej bajeczki i spójrz na nią jak na zwykłą choć niezwykłą dziewczynkę- księżniczkę, która ma być szczęśliwa razem z Tobą. Uda Ci się uda się wam na pewno. Chwytaj chwilę- niech każda będzie cudowna. :)
OdpowiedzUsuńDolaczam sie do slow Anonimowego wyzej nic dodac nic ujac pekie to naoisane i jakie prawdziwe
OdpowiedzUsuń