Za oknem wspaniała pogoda,a na twarzy Alusi uśmiech od ucha do ucha.Dostałyśmy pozwolenie od pana doktora na popołudniowy krótki spacerek koło szpitala ,więc Aluska przeszczęśliwa.Siedzi cały czas na parapecie(przy mojej asyście oczywiście:) i wygląda przez okno.Co chwile pyta,,jest już popołudnie mamo?"Oj przyda nam się ten spacer ,oj przyda.
Teraz trochę zbocze z tematu bo przez ten nasze ostatnie problemy z Alusią całkowicie zapomniałam napisać ,że czekamy na aktualny kosztorys leczenia Alicji.Poprzedni jest już nieaktualny(przerwanie terapii podtrzymującej Roaccutanem,zmiana linii leczenia itp.).Czekamy z niecierpliwością na nowy,mam tylko nadzieję ,że koszty jakoś drastycznie nie wzrosną.Naszemu oddziałowemu koledze Jakubowi kosztorys nawet się zmniejszył o 3 tysiące euro-może w naszym przypadku tez tak będzie?Wkońcu Anioły nad nami czuwają:)Jak tylko dostaniemy kosztorys to zaraz Was powiadomimy.Tymczasem kończę,bo Aluska już się niecierpliwi-czeka z lalkami,będziemy je czesać i przebierać,tak jak ,,te modelki mamo z telewizora":)Oj ma ta moja córcia swoje powiedzonka.Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy miłego,słonecznego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz