5-letnia Alicja Kosmala z Sosnowca walczy z nowotworem złośliwym. W styczniu 2012 roku u naszej córeczki wykryto neuroblastomę IV stopnia. Cały świat runął niczym domek z kart. Rozpoczęliśmy dramatyczną walkę o życie Alusi. Pomimo agresywnego leczenia nie udało się osiągnąć całkowitej remisji choroby. Naszą ostatnią nadzieją jest leczenie w niemieckiej klinice w Greifswald. Koszt terapii to 143.400 euro. Prosimy o pomoc! Każda, nawet niewielka kwota przybliża nas do celu.
piątek, 3 maja 2013
Wczoraj dzwoniła nasza pani doktor prowadząca.Zapadła decyzja ,że odstawiamy Roaccutane i włączana zostaje chemioterapia,na razie 4 cykle: 7 maja meldujemy się w szpitalu.Lekarze boja sie by komórki nowotworowe z kości nie rozsiały się po organizmie. Od nowa musimy przyzwyczaić się do kroplówek,bilansów i pewnie też do wyników reżimowych.Troche mi smutno bo Alusia tak dobrze czuje się w domu,ale powtarzam sobie że tak musi być,że lekarze wiedzą najlepiej co jest dla Alusi najlepsze.Najlepsze byłoby gdyby to paskudztwo wyniosło się z organizmu Alusi i nigdy już nie wróciło.Niestety na razie musimy walczyć dalej-jesteśmy jednak dobrej myśli,musimy być.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochani, co u Was? Jak spędziliście weekend? Mam nadzieję, że Alusia czuje się dobrze. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńtrzymam za was kciuki i wierze ze niedlugo bedziecie wspominac ten etap waszego zycia tylko jako zly sen.moj synek jest juz 4 lata po leczeniu rowniez mial neuroblastome IV stopnia i dzieki Bogu u nas wszystko szczesliwie sie zakonczylo i wiem ze u was tez tak bedzie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAlusia jest silna i da radę. Będzie dobrze. Całujemy Was gorąco
OdpowiedzUsuń